Okres paschalny powoli dobiega końca. A szczytem okresu paschalnego w liturgii Kościoła jest Pięćdziesiątnica, czyli Zesłanie Ducha Świętego.
Od dzisiejszej liturgii słowa Duch Święty będzie coraz bardziej protagonistą Paschy. Możemy powiedzieć, że czas Paschalny jest jak most, który ma swój początek w Zmartwychwstaniu Pana, a kończy się Pięćdziesiątnicą, czyli Zesłaniem Ducha Świętego.
Na tym moście w jakiś sposób zarówno Jezus Chrystus jak i Duch Święty wyciągają w naszą stronę swoją obecność, moc i władzę.
Pascha rozpoczęła świętowanie Zmartwychwstania Jezusa Chrystusa i sama w sobie jest źródłem wszelkiej naszej radości. Lecz aby ta radość była pełną i doskonałą w nas, potrzebujemy cudownego działania Ducha Świętego. I to jest to, co nam ofiarowuje Zesłanie Ducha Świętego, Pięćdziesiątnica.
Dzisiaj mamy do rozwiązania trzy pytania albo, lepiej mówiąc, trzy odpowiedzi, za które mamy podziękować.
Pierwsze pytanie: Dlaczego potrzebujemy Adwokata lub jako Go nazywa Biblia Parakleta? Słowo adwokat pochodzi z języka łacińskiego – advocatus, co jest tłumaczeniem greckiego słowa parakletos. W obydwu przypadkach, tak po łacinie jak i po grecku, słowo to oznacza: ten którego ja przyzywam, aby był przy mnie. Dlatego jest Parakletos, dlatego jest Advocatus, tym, którego ja przyzywam.
A dlaczego powinniśmy Go przyzywać? Ponieważ potrzebujemy pomocy.
A dlaczego potrzebujemy pomocy? Ponieważ jesteśmy w nieustannej walce i prowadzimy bitwę, która jest bardzo wymagająca. W Biblii jest tekst, który należy sobie często przypominać. W Liście do Efezjan św. Paweł mówi nam: Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, ale przeciw zwierzchnościom, przeciw władzom, przeciw rządcom ciemności tego świata, przeciw duchowemu złu na wyżynach niebieskich (Ef 6, 12). To nie jest jedynie sprawa ludzkich sił. To jest ciężka, wymagająca walka, gdyż w tę walkę interweniują ciemne moce, potęgi i siły, którymi są demony.
Nie chodzi o to, że my widzimy demony stojące za każdą pokusą, tylko o to, że zdajemy sobie sprawę z tego, że siłą ostateczną pokusy jest coś, co przekracza nasze ludzkie zdolności. I byłoby poważnym błędu, wierzyć, że jedynie dzięki inteligencji ludzkiej i dzięki woli ludzkiej osiągniemy zwycięstwo. Stąd jest tak ważne prosić o tę pomoc. Potrzebujemy pomocy większej i potężniejszej, aby uchronić i zachować skarby, którymi Bóg nas obdarzył przy chrzcie świętym. Jest prawdą, że Jezus Chrystus dokonał dla nas wspaniałego dzieła odkupienia, lecz prawdą jest również to, że to dzieło należy chronić. I właśnie po to potrzebujemy pomocy od tegoż Adwokata posyłanego nam przez Ojca i Syna, a jest ona nam niezbędna.
Drugie pytanie: Dlaczego sam Chrystus mówi: Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze – Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi ani nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie (J 14, 16-17)? Odpowiedź na to pytanie daje nam sam Jezus. Możemy ją znaleźć w Ewangelii według św. Jana, gdzie Jezus mówi: Dopóki z nimi byłem, zachowywałem ich w Twoim imieniu, które Mi dałeś, i ustrzegłem ich, a nikt z nich nie zginął… (J 17, 12). Jezus Chrystus odnosi się w tej wypowiedzi do swojej własnej obecności pośród uczniów. Oznacza to, że Chrystus jest pierwszym Adwokatem, pierwszym Ochraniającym, pierwszym Parakletem. Później będziemy potrzebować innego Parakleta, ponieważ misja Jezusa na tej ziemi wypełni się w odkupieńczej, całopalnej ofierze na krzyżu. Dlatego to, potrzebujemy Ducha Świętego.
Trzecim i ostatnim pytaniem jest: Dlaczego świat nie może przyjąć tegoż Adwokata? Przypomnijmy, że słowo świat w Ewangelii Janowej ma różne znaczenia: czasami odnosi się do ludzkości jako całości; czasami odnosi się do stworzenia; a czasami odnosi się do sieci grzechów i współudziału w grzechu, dzięki którym ostatecznie opieramy się działaniu Boga.
Gdy czytamy w Ewangelii według św. Jana: Albowiem tak Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał żywot wieczny (J 3, 16). W tym zdaniu słowo świat odnosi się do ludzkości jako całości, gdyż Chrystus złożył siebie jako ofiarę przebłagalną, aby zbawić wszystkich ludzi.
Zdajemy sobie sprawę, że na tym świecie wiele razy grzechy mają ze sobą pewien związek, tzn. są ze sobą powiązane. Na przykład, ten, który wręcza łapówkę, i ten, kto ją przyjmuje; ten, który uwodzi, i ten, kto pozwala się uwieść; albo ten, który kłamie, i ten, kto chce skorzystać na tym kłamstwie…
Znaczy to, że grzechy tworzą jakby pewną sieć, i ta sieć wygodnych układów, łatwych korzyści grzechowych czyni ekstremalnie trudnym przyjęcie Ewangelii. Grzech łudzi ludzkość pewnymi przywilejami, korzyściami. To szczególnie można zauważyć w słowie, które dzisiaj się używa tak często w środkach masowego przekazu: korupcja. Zdajesz sobie sprawę, że korupcja np. polityczna, w zakładach pracy, spółkach państwowych, korupcja w niektórych obszarach Kościoła; że ta korupcja ma bardzo dużą siłę i moc.
A dlaczego tak trudno wyjść z korupcji? Ponieważ jest tak wiele ludzi, którzy są nią ubrudzeni. Korupcja tworzy jakby sieć i ta sieć oplata, wikła coraz więcej i więcej osób. Ten, kto szuka własnej wygody, troszczy się o natychmiastowe korzyści, czuwa nad bezpośrednim rezultatem swojego współudziału w grzechu, jest oczywiste, że nie ma żadnego interesu w tym, aby zwyciężał Chrystus. Nie interesuje go to, co jest prawdą i właściwe prawdzie, to co jest dobre i właściwe dobru. A powodem tego, że go to nie interesuje jest to, że otrzymuje korzyści, przywileje lub liczy na to, że otrzyma jakieś korzyści z grzechu.
Dlatego świat nie może przyjąć Parakleta, ponieważ bezpośrednie i natychmiastowe korzyści płynące z grzechu nas zwodzą, nas przekonują, a w końcu każdego lub prawie każdego dogłębnie niszczą.
To są odpowiedzi wypływające z dzisiejszej Ewangelii. Świat nas łapie na korzyści bezpośrednie, natychmiastowe, płynące z grzechu. Dlatego potrzebujemy pomocy, potrzebujemy kogoś, kto nam pomoże, potrzebujemy Parakleta. Tym Parakletem dla apostołów na pierwszym miejscu był Jezus Chrystus, lecz Chrystus musiał zakończyć swoją misję tutaj na ziemi przez wylanie swej krwi na krzyżu, i dlatego jest potrzebne nowe wylanie, które przez błaganie i na prośbę Jezusa przychodzi do naszych serc, a jest to wylanie Ducha Świętego, Pięćdziesiątnica.
o. Adam Kośla CSsR